Wierzyć czy też nie w każdym przedmiocie w naszym otoczeniu drzemie ukryta pod niepozorną niekiedy formą muzyka. Dzięki odrobinie pomysłowości i sprytu pozwala się oswobodzić i nagradza swego wybawiciela niczym baśniowy dżin ze złotej lampy. To właśnie uczniom naszej szkoły udało się dziś wywołać ducha muzyki z niejednej butelki, pudełka, kawałka falistej tektury czy nawet zwykłych szkolnych kredek. Dzięki pomocy pracowników domu kultury Dwór Czeczów z Krakowa odegraliśmy istną symfonię niezwykłych dźwięków składających się na melodie dobrze znanych utworów, przy których nogi same rwały się do tańca.
Opracowała: Paulina Szyszkowicz