Podsłuchane w bibliotece…

Zapraszam Was drodzy Uczniowie do wspólnej podróży razem z bajką .Bajka jest dobra na wszystko!

Wielbłąd FU-FU

W odleglej Afryce, gdzie słońce przypieka od samego rana,
masa zwierząt mieszkania swoje miała
Niektóre domki pod piaskiem zamieszkiwały
-w ten sposób przed słońcem ukryć się próbowały

Inne bały się słońca i przed nim uciekały
-w pustynnej skąpej roślinności się chowały.
Były też i takie, które na tafli słonecznej dniami całymi się wygrzewały, a o innych życiu nawet nie myślały.

W krainie zgoda panowała, nie było czasu na spory i złośliwości
Zwierzęta w przyjaźni żyły i dobre wspomnienia ich łączyły.
Jednak jednego stworzenia nie akceptowały
I z jego garbów na grzbiecie się wyśmiewały.

Węże, skorpion i pustynne pająki spod oka na wielbłąda patrzyły,
Nigdy nawet słowa z nim nie zamieniły.
Ale kiedyś były w potrzebie, przyszły do niego i rzekły pokornie:
„Fu-Fu, jak sam widzisz, słońce mocno praży,
Zapasy wody już nam się kończą, twojej pomocy potrzebujemy
-inaczej tutaj zginiemy!”
Fu-Fu na krzywdę innych był bardzo wrażliwy, mimo że sam już nie miał siły,
pomoc im zaproponował,
bardzo bowiem ich żałował.
zwierzęta tym bardzo uradowane cały majątek do jego garbów przywiązały
i w stronę oazy w gorących promieniach słońca podążały.
Droga była długa i męcząca.
Fu-Fu w podróży był wytrwały,
niewygodne drogi go nie przerażały.
Gdy suseł spostrzegł, co się dzieje, szybko spakował swoje odzienie
I z innymi susłami
udał się za zwierzętami.
Po paru godzinach maszerowania nogi je strasznie rozbolały
I do Fu-Fu zawołały:
„Czy na Twoim grzbiecie znajdzie się miejsce dla susła dzieciątek?
Ciężki mamy drogi początek.”
Inne zwierzęta, które do jego grzbietu swój majątek przytroczyły,
Stanowczo się temu sprzeciwiły,
Środka transportu stracić nie chciały,
Wiec susła okłamały.

Fu-Fu słowami zaskoczony,
Rozejrzał się w obie strony,
a że był sprawiedliwy,
spojrzał na nie wzrokiem litościwym,
obniżył swoje ciało,
tak aby dzieciątko po dzieciątku na jego grzbiet się wdrapało.

Po czym rzekł do zwierzątek:
„Drodzy mili, jak mi się wydaje,
Wszyscy jesteśmy tutaj w potrzebie, więc przy waszej zgodzie,
nawet w drogi niewygodzie
podróżować nam się będzie.”
Podczas drogi, gdy słońce wszystkich męczyło,
karawanie pić się chciało,
na zaspokojenie pragnienia jednak nic nie wskazywało.

Tak upłynęły cztery dni cale na wspólnej podróży.
Każdy dzień im się dłużył,
A gdy do oazy przybyli,
Bardzo się ucieszyli.
Teraz i Fu-Fu był uradowany,
Bo przez zwierzęta został zaakceptowany.

Bajki rymowane w biblioterapii / Łaba Agnieszka, Kraków 2008

Przykładowe pytania:
1.Kto jest głównym bohaterem?
2. Jak wyglądał wielbłąd Fu-Fu?
3.Dlaczego inne zwierzęta z niego się wyśmiewały?
4. Co wydarzyło się pewnego dnia podczas suszy na pustyni?
5. Kto pomógł w ocaleniu zwierząt?

Główny bohater to wielbłąd Fu-Fu, który jest obiektem kpin i żartów. Bajka porusza takie problemy jak: ośmieszanie innych, dokonywanie oceny na podstawie cech zewnętrznych, niedostrzeganie pozytywnych cech charakteru, skazanie na życie na uboczu. Zachęćmy dzieci do odpowiedzi na pytania. Zaproponujmy wykonanie wspólnego rysunku zwierząt występujących w bajce. Zastanówmy się razem czy byliśmy w podobnej sytuacji? I czy zwierzęta postępowały właściwie? Cel jaki możemy osiągnąć to; rozbudzenie w dziecku wrażliwości, werbalizowanie emocji, uświadomienie prawa do bycia innym a zarazem sobą, zachęcenie do refleksji. Dziecko ma szanse doskonalenie umiejętności dokonania oceny nie na podstawie wyglądu, ale na podstawie cech charakteru i postepowania. Uczy się odpowiedzialności nie tylko za siebie, ale i za innych. Zapraszam wszystkich do wspólnej zabawy przy czytaniu bajek.

Opracowała:A. Chmiela

Facebooktwitter